Czy koronawirus wpływa na bankowość? Jeśli tak, to w jaki sposób? Oto kilka moich spostrzeżeń z ostatnich kilku dni (wpis opublikowany 18.03.2020 r.)

Decyzje związane z kupnem nieruchomości odłożone na półkę

Paraliż gospodarczy jakiemu obecnie podany jest nasz kraj jest odczuwalny również na rynku nieruchomości i w sektorze bankowym. W sytuacji niepewności dotyczącej najbliższej przyszłości, klienci rezygnują lub zawieszają decyzje odnośnie zakupu nieruchomości czy zaciągnięcia kredytu.

Niepewność daje się we znaki również bankom np.: Pekao BH i ING wycofały w zeszłym tygodniu oferty promocyjne – podejrzewam, że to działanie ma na celu na zmniejszenie ilości nowych wniosków i odciążenie pracowników różnych departamentów.

Santander Bank Polska i ostatecznie Pekao BH ogłosiły w tym tygodniu wstrzymanie przyjmowania nowych wniosków hipotecznych we wszystkich kanałach. ING, BNP skróciło czasy funkcjonowania placówek. Santander i Millennium zamknęły część placówek.

Wielu pracowników pracuje zdalnie, osoby sprawujące opiekę nad dziećmi i osoby starsze nie pojawiają się w biurach, czasem praca odbywa się w systemie rotacyjnym. Banki robiąco mogą aby uytrzymać ciągłość biznesową, pracownicy, co oczywiste, obawiają się o swoje zdrowie.

Co się konkretnie wydarzyło w mojej pracy jako eksperta finansowego?

• Jedna rezygnacja z podpisania umowy – klient nie wie czy uda mu się sprzedać sprawnie inną nieruchomość, która miała spłacić w krótkim czasie większość kredytu – wcale się nie dziwię.

• Jedna niepodpisana umowa. W czwartek 12.03 Urząd Skarbowy wystawił zaświadczenie o niezaleganiu bez zaznaczenia wszystkich pól. W piątek Bank odrzucił treść zaświadczenia jako niepełne, a Urzędy były już zamknięte. Niedługo kończy się ważność decyzji bez możliwości przedłużenia – sytuacja co najmniej patowa – nie z winy klienta i nie z winy Banku.

• Skrócony czas działania jednego z Banków spowodował, że dwie kolejne umówione umowy wymagają zmiany terminu – w systemie brak wolnych terminów a ważność decyzji znów niedługo wygasa – sytuacja niezależna od klienta, a decyzja Banku podyktowana bieżącą sytuacją w kraju.

• Kolejni klienci wyczekują na rozwój sytuacji, działalność oparta na współpracy z niemieckim partnerem na chwilę obecną nie przynosi przychodu – poziom niepewności sięga zenitu.

Kolejne dni pewnie przyniosą nowe sytuacje i komplikacje.

Dobra strona medalu – jakie ułatwienia oferują banki swoim obecnym klientom?

Związek Banków Polskich poinformował, że banki mogą zawiesić spłaty rat kapitałowo-odsetkowych lub rat kapitałowych na okres maksymalnie trzech miesięcy na wniosek kredytobiorcy. Konsekwencją tego działania będzie wydłużony o ten okres łączny czas spłaty kredytu. Ułatwienia te mają dotyczyć kredytów mieszkaniowych, konsumpcyjnych dla klientów indywidualnych, kredytów dla przedsiębiorców.
Wczoraj nastąpiła obniżka stóp procentowych aż o 0,5 pp.

Sytuacja epidemiczna w naszym kraju to nie tylko przywrócone kontrole na granicach, obowiązkowa kwarantanna dla wjeżdżających obywateli, praca zdalna czy ograniczenia w funkcjonowaniu szkół, uczelni, centrów handlowych, hoteli czy siłowni. Odpowiedzialne społecznie podejście do zaistniałej sytuacji wymaga od nas ograniczenia do minimum funkcjonowania w sferze publicznej, co w dłuższej perspektywie ma nam pomóc uniknąć włoskiego scenariusza rozwoju epidemii.

Z perspektywy zdrowia większość obywateli,zgodnie z zapewnieniami wirusologów, może się czuć bezpiecznie, jednak konsekwencje gospodarcze będą niestety odczuwalne. Sytuacja nie jest ciekawa dla wszystkich branż, jednak jestem zdania, że na pierwszym miejscu należy postawić życie i zdrowie naszych najbliższych. W końcu wszystko wróci do normy. Tego nam wszystkim życzę.